niedziela, 30 sierpnia 2015

Lody w waflu nad wietrznym brzegiem

Uczę się korzystać z małych chwil wytchnienia, wypełniać je przyjemnościami i nie stawiać sobie nieustannych zakazów. Nie iść przez życie drogą pełną znaków „stop.”

Wolne przedpołudnie. Pakuję książkę, grubą bluzę, pół butelki soku. Na stacji wsiadam w pierwszy pociąg. Przystanek Jurata, cichy kurort z zamkniętymi drzwiami i witrynami o 9 rano. Wraz ze wschodzącym słońcem budzi się do życia. Doskonale znam go na pamięć. Całe dzieciństwo, rok
w rok, bez zmian i komplikacji, każde wakacje przemierzaliśmy Polskę wzdłuż na drugi koniec, aby wypocząć akurat tutaj. Półwysep, rodzinna tradycja. Systematycznie pielęgnowane przyzwyczajenie, po dobrych kilkunastu latach wracam tu po raz drugi.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Pamiętnik nadmorski

Uciekłam przed zgiełkiem wielkiego miasta. Przed tłokiem, hałasem, szybkością. Wiecznym wyścigiem i agresją. Zaszyłam się w zielonej przystani, gdzie choć liście żółkną i spadają złote na ziemię- wyciszam się. Jestem bezpieczna, nie rani mnie strach ani samotność. Gdyż najbardziej okrutna potrafi stać się zwykła pustka. Poczucie braku, tylko ja- mała w tym ogromnym zamieszaniu.

Introwertyczna osobowość podobno powinna czuć się wspaniale. Sam na sam, obcowanie ze swoimi zmysłami i spotykanie się z własnym cieniem. Wyłamuję się. Potrzebuję wpuścić do tego zamkniętego szczelnie na kłódkę świata drugą osobę. Kogoś, kto rozumie. Nie potrzebuje wyjaśnień, interpretacji. Jest bliski. Jest tuż obok.

sobota, 15 sierpnia 2015

Nieracjonalny mężczyzna

Woody Allen niestety znów nie przekonuje. Jest lekko i przyjemnie, ale cukierkowy nastrój filmu nie współgra z teoretycznie dramatyczną (w pewnym sensie) opowieścią przedstawioną w ironizujący sposób.

Akcja szkolna, start

Zaparzam w kubku zieloną kawę i smakuję jej groszkowego posmaku. W filiżance obok mieszam ze sobą orzechy ziemne i rodzynki. Naprawdę, nie wiedziałam wcześniej jak fantastycznie potrafią smakować razem. Czekając na animację w telewizji migają mi przed oczami reklamy poświęcone głównie dzieciom i dla dzieci. Mimo że wakacje jeszcze nie dobiegają końca, a niektórzy dopiero przed sobą mają swoje zaplanowane wojaże, akcja promująca produkty szkolne trwa w najlepsze. Jestem zmuszona oglądać różowe tornistry z pełnym wyposażeniem lub te  z nadrukami superbohaterów dla dzielnych małych chłopców. Czuję aż przez ekran ich plastikowy zapach nowości i przypominam sobie własne pilne przygotowanie do rozpoczęcia szkoły.